wtorek, 5 listopada 2013

ekoskóra od SaraLine

Witajcie!
Już ponad 2 tygodnie po ogłoszeniu rozdania a dalej nie zgromadziliśmy magicznej liczby 100 uczestników, mam nadzieję, że przez najbliższy tydzień (dokładnie 5 dni) nadrobicie zaległości :) Jeżeli nie to rozdanie zostanie przedłużone aż do osiągnięcia tej liczby. Przypominam, że wygrać możecie pakę kosmetyków oraz koszulkę z wybranym przez Was wzorem z Malowane koszulki a jest w czym wybierać. Przykładowe koszulki :

Nie czekajcie, weźcie udział już dzisiaj bo naprawdę warto! 

Ostatnimi czasy trochę mniej mnie na blogu, spowodowane to jest nawałem obowiązków domowych, zajęć z Zuzią oraz... nawałem zdjęć ;) Zuza nie jest łatwym obiektem do fotografowania, ciągle biega, odwraca się, ucieka a "zdjęcia w ruchu" to dla mnie nadal abstrakcja więc postanowiłam się szkolić na innym "obiekcie", wymagającym mniej umiejętności ;) Pstrykam zdjęcia koledze ucząc się na nim możliwości aparatu i szkoląc się pod względem technicznym. 

Dzisiaj powracam do Was ze stylizacją Zuzi, miało być więcej zdjęć i również z domu ale niestety awaria systemu i moja własna głupota pozbawiły mnie połowy zdjęć więc wstawiam tylko ze spaceru. Główną rolę w stylizacji odgrywa spódnica z ekoskóry polskiej marki Sara Line. Spódnica jest wycięta z koła, podczas obrotów świetnie się kręci no i wygląda nieziemsko. Uwielbiam ekoskórę i obecny trend na wykorzystywanie jej w ubraniach trafia całkowicie w mój gust.. więc i Zuzi ;) Najlepsze jest to, że gdy chciałam zamówić spódnicę okazało się, że szyte są od rozmiaru 116 jednak na moją gorącą prośbę została uszyta w rozmiarze 110, teraz ten rozmiar już jest normalnie do dostania na allegro :) Nie dziękujcie ;) Co do samej marki Sara Line to nie mogę powiedzieć za wiele, odczucia moje są mieszane.. z jednej strony rewelacyjna spódnica, którą gorąco polecam z drugiej zaś zamówiłam spodnie, które w dotyku i wyglądzie na żywo są tak brzydkim poliestrem, że aż w oczy szczypie. Dam jednak im szansę, jest jeszcze jedna ładna spódnica, którą chcę zamówić, po niej przekonam się czy zostaję z tą marką na dłużej czy tylko spódnicę będę wymieniała na coraz większą ;)

To już ostatnie podgrygi "pięknej złotej jesieni", której w Giżycku było i tak jak na lekarstwo, dlatego też wykorzystujemy każdą chwilę na spacery, później już nie zawsze będzie jak, a nawet jak będzie to stylizacje w topornych kombinezonach czy kurtkach nie mają już takiego uroku w moim odczuciu. Tym razem wybraliśmy się w okolice kwatery Himmlera. Pewnie część z Was orientuje się, że w pobliżu Giżycka jest mnóstwo fortyfikacji z okresu II wojny światowej. W samym mieście duża Twierdza Boyen, niedaleko Giżycka Wilczy Szaniec czyli kwatera Hitlera, z drugiej strony zaś Himmlera i dziesiątki jak nie setki bunkrów rozsianych po polach i lasach a nawet na wyspie na jeziorze. Dość gadania, pokażę Wam zdjęcia, które jak zwykle pozostawiają wiele do życzenia.. może jednak niedługo Was zaskoczę nową jakością zdjęć ;)




































Zuzia ma na sobie:

bluzka - Zara
spódnica - Sara Line
trencz - Zara
buty - Zara
ocieplacze - Calzedonia
rajstopy - Gatta
komin - bazar 

Lubimy z mężem bunkry, długie spacery po lasach dlatego niebawem najprawdopodobniej do nich wrócimy w recenzji. 

Pozdrawiam serdecznie, 
Siwa

7 komentarzy:

  1. Ja już wzięłam udział - nie wiem czemu reszta się leni:P
    Dzieci i koty, to najtrudniejsze do sfotografowania istoty:D Zuzia to prześliczna dziewczynka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna i urocza Dziewczynka :) ale jak dla mnie nieco za dużo wszystkiego w tej stylizacji :) chyba te ocieplacze taki efekt dają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdjęcia i styl Zuzi, hehe nawet widzę na blogu rys historyczny;) dość ciekawy element.Moda i edukacja zarazem, Co do ocieplaczy właśnie wg mnie to taka wisienka na torcie tej stylizacji:)

    OdpowiedzUsuń