sobota, 28 września 2013

SEPHORA Podkład kryjący niedoskonałości recenzja

Dzień dobry mimo, że szary i mokry ;)
Czy Wy też tak jak ja macie problem z zaakceptowaniem faktu, że ciepło i ładnie będzie za 8 miesięcy dopiero? Dobija mnie ta szarówa za oknem.. Nic człowiekowi się nie chce, a jak już się chce to zaraz pogoda psuje wszelkie plany. Mnóstwo zajęć a tak mało siły i ochoty. Jak jutro wygram w totku jadę zimę przeczekać w ciepłych krajach ;) 

Dzisiaj mam dla Was recenzję kryjącego podkładu marki SEPHORA, o dziwo ten podkład nie występuje nawet na polskiej stronie marki. Więc obietnice producenta skracam jedynie do "Podkład kryjący niedoskonałości, trwałość 10 godzin" To pierwsze moje spotkanie z podkładem tej firmy, szkoda, że odcień okazał się nietrafiony. Na zdjęciach możecie podziwiać odcień 23 clair light beige natural. Spójrzcie jak podkład się prezentuje :



Opakowanie:
Podkład zamknięty jest w bardzo ładnej, smukłej i niezwykle prostej buteleczce o pojemności 25 ml. Butelka ta jest wykonana z grubego, matowego szkła - bardzo solidnego, spadła mi 3 razy na kafelki i jest cała ;) No i najważniejsze - jest świetna pompka, która idealnie dozuje ilość podkładu. Uwielbiam to w podkładach, mimo, że na końcu zawsze jest problem z wydobyciem resztek to zdecydowanie wolę takie dozowniki niż dziurkę, przez, którą mam sobie wycisnąć podkład. 




Zapach: 
Produkt pachnie raczej chemią, docelowo pewnie miał nie pachnieć w ogóle ale składniki zawsze mają jakiś zapach. Jednak nie jest wyczuwalny po nałożeniu na buzię. 

Zakres odcieni:
Podkład występuje aż w 12 odcieniach, więc każdy może dostosować odcień do swojej karnacji, najciemniejsze odcienie idealnie nadają się dla osób o czarnej skórze. Nazwy odcieni:
- 10. Clair - Ivoire- 14. Clair - Beige Délicat- 20. Clair - Crème- 22. Clair - Naturel- 23. Clair - Beige Naturel- 25. Moyen - Beige- 26. Moyen - Pêche- 30. Moyen - Sable- 33. Moyen - Noix- 35. Mat - Bronze- 45. Mat - Cafe Latte- 65. Foncé - Ebène Extreme

Konsystencja:
Produkt jest dość gęsty, mimo to całkiem dobrze rozprowadza się na twarzy (nie kładłyśmy kremu pod spód) odcień dla mnie jest niedobrany więc widać trochę maskę na twarzy ale użyła go moja koleżanka i u niej idealnie stopił się ze skórą. Szybko wchłania się a raczej wysycha na twarzy, zostawia skórę wtedy przyjemnie miękką. Nie zawiera olejów więc jest dobry dla skóry tłustej.








Trwałość i krycie:
Producent obiecuje 10 godzin trwałego krycia niedoskonałości, postanowiłyśmy to sprawdzić. Mówiąc my mam na myśli siebie, gdyż to ja miałam napisać recenzję więc chciałam sprawdzić na sobie oraz siostrę, którą widać na zdjęciach. Jej cera jest mieszana, moja tłusta. Podkład zdecydowanie lepiej i dłużej wyglądał na jej twarzy. Praktycznie bez skazy utrzymał się około 6-7 godzin, później siostra świeciła się w strefie T. U mnie wytrzymał w granicach 4 godzin, później zmatowiłam go bibułkami Inglota i wytrzymał kolejne 3 godziny. Myślę, że osoby bez cery problematycznej mogą liczyć na jeszcze dłuższe krycie. Dobrze kryje niedoskonałości, spójrzcie na zdjęcia, nie użyłyśmy ani kremu ani korektora a mimo to wypryski są ładnie pokryte. Jestem po chorobie więc z osłabienia jeszcze siódme poty ze mnie wychodzą i radzi sobie z tym dobrze. 

Moja opinia:
Uważam, że podkład SEPHORA jest naprawdę dobrym podkładem, godnym polecenia. Jest idealny na tą (tę?) porę roku, latem z pewnością okazałby się zbyt ciężki. Doskonale kryje, przy dobranym odcieniu nie stworzy maski, długo utrzymuje się na skórze a przy tym poprawnie się na niej rozprowadza. Pewnie z jajeczkiem BeautyBlender jego nakładanie byłoby jeszcze prostsze a efekty jeszcze lepsze. Posiada świetną pompkę, butelka jest wytrzymała.. naprawdę warto spróbować!

Moja ocena:
 4+/5


Czy ktoś z Was używał tego podkładu? Jakie są Wasze doświadczenia? 

Pozdrawiam serdecznie i życzę słońca, dużo, dużo, duuuuuuuużo słońca!

Siwa

7 komentarzy:

  1. Nie miałam z nim do czynienia..

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja jak najbardziej zachęca do kupna i wypróbowania tego podkładu,własnie czegoś takiego szukam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie poszukuję jakiegoś podkładu,bo mój się kończy...Chyba skuszę się na ten.Bardzo ciekawa recenzja.Super,przydała się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie ma w sobie za dużo żółtych tonów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też tak myślę, ten odcień dla nas jest zupełnie nie trafiony jednak moja koleżanka wygląda w nim idealnie :) my z siostrą musiałybyśmy mieć pierwszy lub drugi odcień

    OdpowiedzUsuń
  6. No odcień masakra, ale ogólnie naprawde dobrze kryje. Na zdjęciu jednak wyglada troche jakby zółtaczke ktoś przechodził:P

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko kolor nie ten, za żółty-strasznie odcina się od dekoltu. Też jestem dość blada i muszę uważać na podkłady, bo potem mam maskę na twarzy

    OdpowiedzUsuń