poniedziałek, 6 stycznia 2014

zestaw kosmetyków Corine de Farme - recenzja

Witajcie
Po smakowitym przepisie na blok, który niebawem pojawi się również w "Na żywo" (nie wiem dokładnie kiedy) przyszedł czas na recenzję kosmetyków. Dzisiaj na "tapetę" wzięłam zestaw Corine de Farme. To moje pierwsze zetknięcie z marką i kosmetykami dlatego tym bardziej byłam ich ciekawa. Do testowania dostałam Płyn Micelarny do demakijażu oczu, krem rozświetlający oraz tonik odświeżający. 


Zacznijmy może od płynu micelarnego do demakijażu oczu, który służy mi do demakijażu całej twarzy. 


Co obiecuje producent?
Płyn do demakijażu oczu zawierający micele - cząsteczki, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż z nawet najbardziej wrażliwych oczu. Płyn wzbogacony wyciągiem z Piwonii o właściwościach tonizujących i zapewniającym przyjemne uczucie świeżości. 

Nie pozostawia tłustej warstwy i nie powoduje podrażnień wokół oczu. Testowany pod kontrolą dermatologiczną i okulistyczną. Polecany dla osób noszących szkła kontaktowe. 
Właściwości:
- 97% składników pochodzenia naturalnego,
- 3% składników syntetycznych łagodnych dla skóry, zapewniających trwałość i optymalną skuteczność,
- hipoalergiczny, nie zawiera alkoholu, bez parabenów i sztucznych barwników,
- kompozycja zapachowa bez ftalanów.


Skład:
aqua, poloxamer 184, glycerin, peg-40 hydrogenated castor oil, sodium benzoate, perfum, potassium sorbate, citric acid, disodium edta, paeonia officinalis flower extract, sodium hydroxide

Opakowanie:
Prosta plastikowa butelka o pojemności 125 ml (istnieje również wersja 200 ml, która posiada pompkę) z wieloma kolorowymi napisami, dozownikiem, który niestety nie pozwala dokładnie wymierzyć ilości produktu, który chce się nabrać na wacik. Opakowanie nie powala na kolana, powiedziałabym, że jest przeciętne ale schludne. 

Zapach:
Raczej chemiczny, z lekką nutą piwonii, moim zdaniem całkiem przyjemny, nie męczy mnie i nie drażni. 

Konsystencja i wydajność:
Konsystencja wody, wydajność raczej średnia, zwłaszcza, że jeżeli chcemy naprawdę zmyć oczy musimy się trochę natrudzić i płynu zużyć. 

Moja opinia: 
Bardzo przyzwoity i tani płyn micelarny jednak bardziej do demakijażu twarzy niż oczu, z tuszem do rzęs radzi sobie naprawdę przeciętnie - zwłaszcza z tymi wodoodpornymi, sprawia, że rozmazują się i naprawdę ciężko "doszorować" później go z twarzy. I to właściwie jest jedyny minus bo z resztą makijażu radzi sobie świetnie, zmywając go dokładnie. Być może ze zwykłym tuszem do rzęs poradziłby sobie lepiej. Wiem jednak, że nie podrażnia oczu, nawet tych najbardziej wrażliwych takich jak moje. Nie pozostawia na twarzy lepkiego czy tłustego filmu, wręcz powiedziałabym, że rzeczywiście po zmyciu makijażu mamy uczucie świeżości. Moja wrażliwa i alergiczna cera zupełnie na niego nie reaguje wypryskami czy zaczerwienieniem co jest ogromnym plusem. Chętnie sięgnę po ten płyn ponownie (a jak widać właśnie mi się kończy) ale wybiorę jednak wersję z pompką bo ten dozownik mnie irytuje ;) Z czystym sumieniem polecam!

Moja ocena:
4+/5 , odejmuję za to, że nie zmywa wodoodpornych tuszy do rzęs i muszę używać innego specyfiku. 


Przejdźmy teraz do Toniku odświeżającego, który prezentuje się w ten sposób:


Co obiecuje producent?

Tonik odświeżający opracowany na bazie naturalnych składników, starannie dobranych w celu zapewnienia skórze nawilżenia oraz zachowania optymalnej równowagi. 
99% naturalnych składników: woda oraz naturalne ekstrakty z róży

1% składników syntetycznych zapewniających trwałość produktu

Hipoalergiczny, nie zawiera alkoholu, bez parabenu, phenoxyethanolu oraz sztucznych barwników. testowany dermatologicznie. 
Działanie: Oczyszcza i odświeża skórę, usuwa resztki makijażu. Pozostawia cerę delikatną i elastyczną. Przywraca naturalny poziom nawilżenia.Nie podrażnia.


Skład:
Aqua, Glycerin, Sodium Pca, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Pentylene Glycol, Sodium Hydroxine, Methylisothiazolinone,Polyaminopropyl, Biguanide, Rosa Damascena Flower Extract, Bisabolol, Citric Acid. 

Opakowanie:
Plastikowa butelka o pojemności 200 ml z dozownikiem w postaci pompki. Opakowanie identyczne jak przy płynie micelarnym, podobna kolorystyka. 

Zapach:
Podobnie jak w przypadku płynu micelarnego lekko chemiczny, lekko różany. Przyjemny, nie uciążliwy. 

Konsystencja i wydajność:
Woda, wydajność lepsza niż w przypadku płynu micelarnego.

Moja opinia:
Tonik nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak płyn micelarny ale uważam, że jest całkiem dobrym, odświeżającym i delikatnie kojącym skórę produktem. Bardzo podoba mi się skład produktu, świadomość, że przecieram twarz czymś naturalnym, nie naszpikowanym chemią działa na mnie uspokajająco ;) Wiem, że nie muszę obawiać się zaczerwienienia, wyprysków, zatkanych porów i rzeczywiście, nie mam żadnych skutków ubocznych po stosowaniu tego toniku. Tonik odświeża skórę, delikatnie ją nawilża - to chyba dzięki glicerynie zawartej w składzie. Nie podoba mi się jednak to, że moja twarz delikatnie lepi się po stosowaniu tego toniku i świeci się jak lampki na choince. Tonik całkiem nieźle radzi sobie z resztkami makijażu. Nie zachwyca mnie szczególnie ale i nie ma do czego się przyczepić, myślę, że to będzie dobry produkt na wakacje. Teraz nie widzę dla niego większego zastosowania. Z chęcią jednak sięgnę po tonik oczyszczający. 

Moja ocena: 
3+/ 5

Na sam koniec zostawiłam krem rozświetlający, który według zapewnień producenta daje długotrwałe bo aż 24 godzinne nawilżenie. Krem prezentuje się tak:


Co obiecuje producent?
Krem nawilżający Corine de Farme. Co najmniej 95% składników pochodzenia naturalnego. By twoja skóra była rozświetlona, odporna na codzienny stres, gładka i promienna. Corine de Farme stworzyła kompleks ŚWIETLISTA CERA na bazie owoców litchi oraz pestek borówki brusznicy. Krem nawilżający Corine de Farme wygładza Twoją skórę, dodaje blasku chroniąc przed fotostarzeniem się i walcząc z utlenianiem spowodowanym przez promienie UV. Zapobiega także przedwczesnemu starzeniu się skóry. Dzięki temu Twoja skóra jest chroniona przed niekorzystnymi warunkami zewnętrznymi. Dzięki aktywnym składnikom roślinnym (Kamelia, gliceryna) skóra jest długotrwale nawilżona. Twoja cera jest gładka, promienna i pozbawiona przebarwień. Koniec ze zmęczoną skórą i szarą cerą!

Skład:
aqua, glycerin, caprylic/capric triglyceride, dicaprylyl carbonate, hydrogenated palm kernelglycerides, polyamide-5, butylene glycol, camellia oleifera seed oil, c14-22 alcohols, cetearyl alcohol, parafum, dimethicone, sodium polyacrylate, vaccinium vitis-idaea seed oil, hydrogenated palm glycerides, c12-20 alkyl glucoside, cetearyl glucoside, 1,2-hexanediol, caprylyl glycol, camellia sinesis leaf extract, litchi chinensis pericarp extract, methylisothiazolinone, potassium sorbate, tocopherol, sorbic acid, helianthus annuus seed oil, rosmarinus officinalis leaf extract. 

Opakowanie:
Produkt zamknięty w 50 ml zielonej buteleczce z dozownikiem w postaci pompki, która idealnie odmierza ilość kremu. Całość zamknięta w kartoniku o ładnym, schludnym wyglądzie. Butelka zdecydowanie bardziej solidna niż poprzednio opisanych produktów.

Zapach:
jak i całej reszty - lekko chemiczny, lekko kwiatowy ale bardzo przyjemny i świeży, nienachalny. 

Konsystencja i wydajność:
Krem nie jest za rzadki, nie jest za gęsty, raczej lekko wodnisty i żelowy, dobrze rozprowadza się na twarzy. Starcza na długo. 

Moja opinia:
To naprawdę świetny, tani i godny polecenia produkt. Zachwycił mnie a to rzadkość! Przede wszystkim wielki plus (tak jak i wyżej) za bardzo naturalny skład i niską cenę. Krem nie zatyka mi porów, radzi sobie z cerą mieszaną ze skłonnościami do tłustej. Przy suchej skórze może trzeba byłoby ją dodatkowo nawilżyć. Dzięki niemu poradziłam sobie z problemem przesuszonych skórek. Idealnie sprawdza się pod makijaż bo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na twarzy, nie roluje się pod podkładem. Sprawił, że mam ładną, gładką i nieprzesuszoną skórę, nawilżenie na zimę mogłoby być nieco większe ale nie można się tego czepiać. Delikatnie wyrównuje koloryt cery, koi skórę. Naprawdę świetny produkt! Z pewnością sięgnę po niego jeszcze raz

Moja ocena:
5/5

***

Mieliście do czynienia z kosmetykami tej firmy? Może używaliście właśnie tych produktów? Co o nich sądzicie? Mnie irytuje jedynie fakt, że naprawdę ciężko jest je kupić, rozglądałam się za tonikiem ale oczyszczającym i niestety u mnie w mieście nie znalazłam, będę musiała zamówić na internecie a wtedy dochodzi kolejny koszt - przesyłka. Może chcecie mi polecić inny produkt tej firmy, który powinnam koniecznie przetestować?

Pozdrawiam,
Siwa. 

12 komentarzy:

  1. Niestety nie miałam ,ale z miłą chęcią wytestowałabym je

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Moniko w takim razie proszę podesłać dane do wysyłki na blogcreativemagazine@gmail.com i wybrać czy ma Pani ochotę przetestować krem czy tonik :) Taka mała niespodzianka na Nowy Rok :)

      Usuń
    2. Pani Moniko ma Pani na to trzy dni od dzisiaj :) pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Spodziewałam się lepszych opinii, a tu tak średnio ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas przede wszystkim szczerze :) Poza tym dwa z trzech kosmetyków mogę naprawdę polecić, jedynie producentowi sugerowałabym by zmienił w płynie micelarnym zastosowanie - zamiast do oczu to do twarzy, byłaby piątka wtedy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ten krem i rzeczywiście jest cudowny, szybko się wchłania, ładnie nawilża, mnie zachwycił. Płyn micelarny natomiast trochę mnie szczypał w oczy, ale tragedii nie było jak po produkcie aptecznym Ziaji. Ja miałam wersję z pompką, a ta nieco chlapała przy aplikowaniu produktu, więc uważam takie rozwiązanie za nietrafione. Tak więc krem kupię ponownie, micel niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Micel ciekawy, jak cena tania to akurat dla mnie- biednej studentki:), a kremu poszukam w sklepach, ogolnie fajne zdjecia jeszcze na tle choinki^^, a co tam u Kuby badz Zuzi czy Tymka? jakies nowe foteczki są?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas choinka chyba do wiosny będzie ;) Kupiliśmy w doniczce i za zimno by w ogrodzie ją posadzić. Z ostatniego spotkania z Kubą wyszliśmy bogatsi o ponad 2 tyś zdjęć, jest tego tyle, że ciężko mi znaleźć motywację by wszystkie przejrzeć i posegregować ;) jutro jeżeli sie uda zrobię Zuzi i Tymkowi kilka zdjęć. Oby dzień był jasny i wpuścił trochę światła do domu, nie lubię robić zdjęć z fleszem.

      Usuń
  7. Nie wiem jak u Ciebie dzień ale u mnie pada, mam pomysl może zrób recenzję tej perfumy co dostałaś?z chęcią bym ją przeczytała:) masz może jakiś pomysł na perfumę dla mężczyzny? ale tak by mój studencki budżet wytrzymał?

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tej firmy używałam Mleczka do demakijażu ... i niestety w ogóle się nie sprawdziło. Miałam po nim wysyp krost na twarzy. Nie polecam!

    OdpowiedzUsuń