wtorek, 16 grudnia 2014

Puder ryżowy PAESE

Witajcie
Niedługo karnawał, a ja małymi kroczkami szukam już odpowiednich kosmetyków na te wyjątkowe noce. Ze względu na to, że idę na imprezę teraz część recenzji będzie poświęcona kosmetykom, które chce użyć lub szukam podobnych, które mnie usatysfakcjonują. Na pierwszy ogień idzie dziś  puder ryżowy firmy PAESE. Każda z nas maskuje niedoskonałości cery, mi na sylwestra jest potrzebny kosmetyk, który będzie pochłaniał nadmiar wilgoci, ładnie wykańczał makijaż i dlatego dziś  przetestuję dla was puder ryżowy firmy PAESE. 

Co obiecuje producent?

Puder ryżowy PAESE jest najwyższej jakości produktem, niezwykle lekkim, jedwabistym i łatwym w aplikacji. Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijażu.Przeznaczony jest szczególnie do cery mieszanej lub tłustej, do stosowania na całej twarzy lub wybranych jej partiach. W przypadku cery suchej polecany do wykańczania makijażu

Właściwości pudru ryżowego:
  • puder cechuje silna absorpcja sebum i wilgoci, daje długotrwały efekt zmatowienia
  • doskonale wygładza cerę,
  • można go stosować jako puder wykańczający lub podkład pod makijaż,
  • przedłuża trwałość makijażu

Skład:
ORYZA SATIVA( RICE) POWDER, MAGNESIUM STEARATE, PARFUM, PHENOXYTHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN

Opakowanie:
Niestety nietrafione, zakręcany pojemnik o pojemności 15g. Z pojemniczka mimo zakręcenia puder się wysypuje,  w celu wydostania produktu mają nam pomóc dziureczki, które zobaczycie na zdjęciu poniżej.

Zapach: 
Delikatny, nie podrażniający.

Konsystencja i wydajność:
Biały sypki proszek. Bardzo wydajny, używam go od dłuższego czasu i praktycznie nie widać by się zużywał

Moja opinia:
Puder używam, przeważnie na strefę T ze względu na to, że mam cerę mieszaną. To właśnie ta strefa jest najbardziej narażona na świecenie. Świecę się jak lampki na choince bożonarodzeniowej ;) Jak spisuje się puder ? Szczerze mówiąc już niewielka ilość produktu wystarczy by ładnie zmatowić skórę. Zdecydowanym plusem jest fakt, że po aplikacji puder absorbuje sebum, dzieje się tak jak obiecuje producent. Wystarczy zaledwie kilka muśnięć pędzlem i  moja cera przez jakieś 5-6 godzin jest matowa i delikatna, nie błyszczy się. Ten czas mnie satysfakcjonuje, długo szukałam produktu, który zmatowiłby moją twarz na tak długo. Po tym czasie zauważam, że skóra nie wygląda już tak dobrze, wtedy idę lekko przypudrować nosek albo przykładam matujące chusteczki, które zawsze noszę w torebce. Ważnym plusem produktu jest to, iż jest całkowicie transparentny i nie daje efektu bielenia skóry. Dzięki temu nie wyglądamy jak wampiry rodem ze Zmierzchu ;) Brak parabenów i alergenów powoduje, że puder ten nie przesusza mi skóry nie powoduje alergii ani wyprysków co jest jego zdecydowaną zaletą. Minusem jak wspomniałam jest jego opakowanie, niestety nie poręczne.

Moja ocena:
5-/5 (minus za opakowanie)













Stosowałyście już jakiś puder ryżowy? To jest mój pierwszy produkt tego typu ale jak się skończy koniecznie kupię kolejny:D

Pozdrawiam 
Dziurawiec

4 komentarze: