Chodź dziś poniedziałek to ja już żyję najbliższym weekendem i planuję zrobić
wypad na miasto, trochę potańczyć i odprężyć się po ciężkim tygodniu na
uczelni. Chcę wyglądać dobrze, a to jesienią przy mojej bladej skórze wcale nie jest łatwe i oczywiste, postanowiłam więc sięgnąć po produkt rozświetlający. Oczywiście przetestowałam go już teraz i wiem, czy spisze się czy też nie podczas wyjścia, Wy też możecie się o tym przekonać czytając ten tekst. Nie chciałam używać żadnych balsamów brązujących ani
tego typu rzeczy, niepotrzebnie nie ryzykuję, w końcu mogłyby mnie skutecznie uziemić w domu. Zaciekawiłam? Zatem zapraszam do recenzji SILVER CHARM
firmy Lirene.
Co obiecuje producent?
- rozświetla
- wygładza
- nadaje skórze jedwabistą miękkość
- ujędrnia
Balsam otuli Twoją skórę księżycową poświatą i rozświetli srebrnym pyłem. Piękny zapach balsamu pobudzi zmysły i sprawi, że poczujesz się naprawdę glamour. Zawarty w balsamie wyciąg z klonu srebrzystego doskonale odświeża skórę i podkreśla jej naturalne piękno. Hialuronian przywraca jędrność skórze, a czynnik nawilżający NMF i gliceryna głęboką ją nawilżają.
Aqua (Water), Glycerin, Hydroxyethyl Urea,Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, PEG-10 Olive Glycerides, Glyceryl Polyacrylate,Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Ethylhexylglycerin Sacharum Oficinarum (Sugar Cane) Extract, Urea, Ammonium Lactate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Ethanolamine, Diethanolamine, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Limonene, Coumarin, Mica, Cl 77891 (Titanium Dioxide)
Ładna, kobieca i miękka tubka, którą możemy trzymać na półce pionowo. Pojemności produktu to 200 ml.
Zapach:
Delikatny, perfumowany przypominający mi trochę żel do włosów.
Konsystencja i wydajność:
Konsystencja pół-płynnego żelu, jednak wystarczy niewielka ilość na ciało i już się mieni, bardzo wydajny.
Tym razem swoją opinię zacznę od wymienienia minusów. Za największą porażkę tego produktu oceniam beznadziejną konsystencję. Nie wiem zupełnie kto wpadł na pomysł półpłynnego lekkiego żelu, nie był to jego pomysł życia, zdecydowanie. Wolałabym by ten produkt miał normalną konsystencję balsamu. Faktycznie może i ten żel łatwo i równomiernie się rozprowadza, niestety przynajmniej na początku jest klejący. Wchłania się dość wolno, dlatego trzeba odpowiednio wcześniej zacząć przygotowania do wyjścia, by uwzględnić czas, w którym spokojnie będziemy mogły nałożyć sukienkę bez obawy przyklejenia czy pobrudzenia. Co z tymi drobinkami srebra spytacie? Rzeczywiście są i jest ich całkiem sporo, ale bez obaw! Są naprawdę delikatne i małe, nie wygląda to jak z tandetnego teledysku disco polo lub jakbyście pobiły bombkę na święta. Drobinki ładnie mienią się na skórze, nawet tej nie opalonej dodają blasku. Na plus oceniam ładny, przyjemny i nienachalny zapach oraz wygodne opakowanie. Odnosząc się do obietnic producenta muszę zauważyć, że niestety nie zauważyłam by produkt ujędrniał mi skórę, sprawia jedynie, że jest ona delikatnie milsza w dotyku. Bez ochów i achów. Czy czuję się dzięki niemu glamour ? To kwestia z pewnością indywidualna, wiem jednak, że sprawia, że moja skóra wygląda naprawdę ładnie, przyciąga spojrzenie.. a tego przecież oczekuje każda kobieta ;) Z pewnością dzięki niemu nie pozostaniecie niezauważone.
3,5/5
Używałyście już go? odpowiada wam ta konsystencja?
Pozdrawiam
Dziurawiec