Zapraszamy!
O.P.I.- A piers to be tan
Buteleczka standardowa, natomiast pędzelek
mnie bardzo zaskoczył. Jak widać na zdjęciach ma taki wystający włosek. Wydaje
mi się, że w lakierach o takiej renomie, w takiej cenie jest to
niedopuszczalne. Ja dostałam go do testowania, więc i tak nie mam co narzekać,
ale gdybym kupiła go w cenie takiej w jakiej można go kupić to byłabym pewnie
zażenowana. Przeszkadza to w aplikacji, bo przez to malując przy samych
skórkach- zalewa nam je.
Konsystencja rzadka, ale nie na tyle, aby potrzeba było 3 warstw. Już po pierwszej bardzo dobrze kryje. Druga warstwa nadaje mu głębi.
Trwałość bez topu dosyć słaba. O ile nie
odpryskuje, to jest to już kolejny lakier, który ściera się na końcach. Na szczęście nie
widać tego tak jak przy Havent the foggiest.
Lakier w kolorze rdzy, czasem ciemna
pomarańcz, a innym razem ciemny brąz. Bądź co bądź kolor trudny do noszenia.
Nie z każdym kolorem skóry będzie dobrze wyglądał i nie w każdej z nas znajdzie
zwolenników.
Nie farbuje płytki ani skórek.
O.P.I. - peace&love&opi
Buteleczka standardowa, pędzelek
poprawnie wycięty, konsystencja okej, krycie - 2warstwy.
Pierwsze wrażenie - wow jaka benzyna! Milion kolorów w butelce, cała tęcza nas wita. Niestety, tylko w butelce.
Kolor na paznokciach jest bardzo ciemny, nie widać już tej pięknej benzynki a jakiś ciemnoszary kolor w pobłyskiem zielono-fioletowym. Do tego bardzo widać pociągnięcia pędzelka, ale jak wiemy, przy tego typu kolorach, to norma.
Bardzo ciężko było mi zrobi zdjęcia temu
lakierowi, ponieważ dosyć mocno odbijał światło.
Trwałość lakieru okej, lepiej niż
pozostałe, natomiast spotkałam się z dziwnym zjawiskiem przy tym kolorze.Otóż
przy odroście miałam cały czas wrażenie, że moje paznokcie pod spodem są szare.
Wyglądało to bardzo nieestetycznie i cały czas zwracało to na siebie moją
uwagę. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mnie to zniechęciło do noszenia tego
lakieru dłużej niż jeden dzień.Podsumowanie lakierów, które miałam możliwość testować:
Jesień jest szaro-bura i jesienna kolekcja lakierów O.P.I też taka jest. Przeważają kolory stonowane, ciemne, czasami ciężkie w obsłudze. Ja osobiście nie lubię tego typu kolorów.
Jestem przekonana, że ta kolekcja przypadnie do gustu dojrzałym kobietom. Ja jestem
młoda i lubię bawić się kolorami.
Dla testujzCreativeMagazine lakiery przetestowała Alicja Fik z bloga http://nailsrevolutions.blogspot.com/
A Wy? Macie jakiś faworytów w tej kolekcji?
Nas uwiódł manicure w kolorze srebrnym i kobaltowym i oczywiście Alcatraz. Na pewno jesienią znajdą schronienie w naszej łazience. A Was? Który kusi i nie daje spać po nocach? Co myślicie o tej kolekcji? Naprawdę tylko dla nobliwych pań?:)
Mnie kusi Dining at Frisco, chciałabym go zobaczyć na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńmożemy obiecać, że recenzja tego lakieru pojawi się u nas na stronie w dziale testy:) proszę do nas zaglądać:)http://creativemagazine.pl/testy
Usuńmnie kuszą wszystkie , bo uwielbiam codziennie zmieniać kolor pazurków :)
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam w tych lakierach :D
OdpowiedzUsuńpeace&love&opi śliczny :)
OdpowiedzUsuńten brąz wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńnam się też ten brąz podoba:)
Usuń